wtorek, 3 czerwca 2014

Wypadkowa Migotka

Są dzieci, które są ostrożne i mają jakieś zahamowania ale Migotka do nich nie zależy. Ona nie ma instynktu samozachowawczego. Jest bardzo ruchliwym dzieckiem. Biega szybko i w tym ciągłym pędzie nie uważa w ogóle. Na placu zabaw szaleje i niczego się nie boi. Chociaż nie wiem ile razy bym ją prosiła, żeby na siebie uważała to i tak to nic nie pomaga. Gdy byliśmy w Przemyślu to spadła ze stołka barowego. Odepchnęła się nogami i runęła do tyłu. Skończyło się to okropnym guzem z tyłu głowy i strasznym płaczem. Ja jej nie pozwalałam na tych krzesłach siedzieć ale oczywiście wszyscy się ze mnie śmiali, że jestem nadopiekuńczą matką i przesadzam. Ja nie przesadzam, ja po prostu znam moją dziewczynkę. Na wycieczce w Krasiczynie rozwaliła kolano, a po powrocie do domu na placu zabaw nabiła kolejnego guza - tym razem na czole. Jakaś mama dała mi żel z arniki do posmarowania czoła ale i tak śliwa była straszna. Mama ta była bardzo miła i po tym jak widziała jak Migotka szaleje poradziła mi, żebym sobie całą zgrzewkę tego żelu kupiła. Ja mam dosyć.

4 komentarze:

  1. Dobrze Cię rozumiem, bo mam to samo. Moja mała również jest ruchliwym dzieckiem i muszę mieć oczy naokoło głowy, a mimo to wypadki i tak się zdarzają, nawet gdy jestem blisko. Bardzo się stresuję z tego powodu, ale cóż poradzić na żywe dziecko? Pozdrawiam:)!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ukrywam, że śmiałam się gdy to czytałam i wyobrażałam sobie Twoją córcię w akcji. Jednak myślę, że nie powinnaś się sugerować innymi, którzy mówią o Twojej nadopiekuńczości. Tak jak napisałaś, Ty najlepiej znasz swoją małą dziewczynkę. Migotka pewnie kiedyś z tego wyrośnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam taki sam typ, tyle ze meski

    OdpowiedzUsuń
  4. Przypomina mi to moją siostrę. Była bardzo ruchliwa :D

    OdpowiedzUsuń