niedziela, 25 sierpnia 2013

Nie potrafię odpoczywać !!!!

Mąż zabrał Migotkę na zakupy żebym mogła chwilę odpocząć a ja:
  • odkamieniłam czajnik,
  • nastawiłam pranie,
  • pościerałam kurze, 
  • obrałam ziemniaki,
  • wypolerowałam lustra w szafie w przedpokoju (tak wiem małe paluszki zaraz doprowadzą je do stanu poprzedniego)
Ja chyba nie jestem normalna :(((

Dobra zmiana tematu.

Od początku ciąży miałam problemy z uciążliwymi pieczeniami okolic intymnych. Do mycia używałam bardzo znanego i dobrego środka, czyli Lactacyd Femina - emulsja. Sprawdzał się przez wiele lat dopóki nie zaszłam w ciążę. Testując różne środki znalazłam w końcu LaciBios Femina Pregna. Dla mnie rewelacja.










czwartek, 22 sierpnia 2013

Po kolejnej wizycie

I kolejna wizyta za mną. Mały jest duży. Waży już 1,9 kg. Ja przytyłam 1,5 kg. Znowu za mało. Trudno.

A i anemię mam i żelazo mam łykać. To tyle. Migotka zasypiając dziś powiedziała, że chce mieć siostrę a nie brata. Ciężko jej wytłumaczyć, że nie mam na to wpływu.

Posortowałam już ubranka. Te dziewczęce zapakowałam do osobnego kartonu a reszta czeka na pranie. Sporo muszę dokupić. Czy znacie jakiś dobry sklep internetowy?

środa, 14 sierpnia 2013

Ciążowo

Minął 29 tydzień. Mały rośnie a ja nie. W sumie przytyłam 3 kg a brzuch mam duży. W ubiegły weekend byliśmy w Sielpi i na plaży dwie panie mnie zaczepiły, żebym zdradziła im sekret jak ja to robię, że tylko sam brzuszek mi rośnie i tak pięknie wyglądam. Moja przyjaciółka powiedziała, żebym się już o trzecim dzieciaczku myślała, bo wyglądam kwitnąco. A ja się troszeczkę martwię, że jak nie będę miała "zapasów" to znowu z karmienia piersią nici, bo pokarm mi się szybko skończy.
Doktorek kazał mi liczyć ruchy między godziną 9 a 15. Podobno jak jest dziesięć to jest ok. Mój leniuszek najlepszy wynik jaki wykopał to sześć. Ale wydaje mi się, że odkąd upały odpuściły to i tak jest lepiej. Ja się czuję lepiej to i on też.


Chcę drugą...

Szafa zrobiona i zagospodarowana. Długa na 3,40 m. Cudo. Pakowna. A ja marzę o drugiej takiej. Pan Sebastian (stwórca szafy) uśmiechnął się i powiedział "a nie mówiłem". Mówił, mówił. Ale już nie mam gdzie wcisnąć następnej. Nie da się i już. A poza tym, tania to ta szafa nie była - o nie. To już taniej wyjdzie wysłać na terapię męża chomika - zakupoholika...