Dziś słów kilka o głównej bohaterce tego bloga.
Migotka ma dwa lata i siedem miesięcy.
A jaka jest?
CUDOWNA
Tak wiem, zaślepiona miłością matka nie jest obiektywna ale chyba nikt tego po mnie nie oczekuje, prawda?
Dobrze do rzeczy.
Jest:
wesoła, uparta, ruchliwa, gadatliwa i bardzo absorbująca.
Lubi:
książki, układanki, zagadki, rysowanie i zabawy ciastoliną.
Bardzo wcześnie zaczęła mówić i buzia się jej właściwie nie zamyka.
Chociaż ostatnio pojawił się problem - zaczęła się jąkać.
Dziwnie jest z tym. Tak wiem, że to normalne i wiele dzieciaków przez to przechodzi ale nie mogę się do tego przyzwyczaić i nie wiem jak jej pomóc. Zgodnie z wszelkimi zaleceniami nie zwracamy na to uwagi i poprosiliśmy o to wszystkich bliskich. I czekamy aż to minie.
Migotce też to przeszkadza i jak nie może powiedzieć jakiegoś słowa to patrzy na mnie błagalnie (domyśl się matka co chcę) i odpowiada tak albo nie.
Tak się jakoś dziwnie cicho zrobiło w domu.
Najdziwniejsze jest to, że są okresy że mówi ładnie po czym jąkanie wraca.