poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Biblioteka

Dziś zapisałam Migotkę do biblioteki. Miałam zamiar zrobić to wcześniej ale niestety w pobliżu nie mamy biblioteki i z małym MB taka wyprawa była niemożliwa. Ale teraz już się udało. Biblioteka jest w środku osiedla i nie da się tam dojechać tylko trzeba iść na piechotę i wypchać wózek oraz wciągnąć Migotkę pod gigantyczną górę. Ale daliśmy radę. Migotka jest dumna, że ma kartę biblioteczną, ja jestem dumna z mojej dziewczynki. Ja uwielbiam czytać i mam nadzieję, że uda mi się to zaszczepić w moich dzieciaczkach. Migotka wybrała "Bajkowy świat Bolka i Lolka", " A jak anakonda" i "365 zagadek". Szybko wszystko przeczytała i już mnie męczy, że chce iść wymienić. Pani była miła i nawet jakąś książkę dla mnie wybrała a właściwie to wcisnęła mi ją na siłę. Nie muszę chyba pisać, że nawet do niej nie zaglądnęłam, bo nie miałam kiedy. Pani chyba nie wie jak to jest mieć dwójkę dzieciaków i być zdaną tylko na siebie. Szkoda tylko, że trzeba zejść po schodkach do biblioteki i muszę wózek zostawiać na portierni i nosić MB na rękach. Nic, muszę to jakoś dopracować.

3 komentarze:

  1. Super :-) Ja wyrobilam Tomkowi tez karte by starszy mogl wiecej ksiazek na raz pozyczyc:-)
    Moze wepniesz fotelik samochodowy w stelaz jesli masz taka opcje i zejdziesz z samym fotelikiem? Postawisz na podlodze i bedziesz miec wolne rece.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobry pomysł. Idziemy w przyszłym tygodniu to przetestuję.

      Usuń
  2. To świetnie, że córa lubi czytać ! Nie lubiłam czytać gdy byłam mała, co potem nadrabiałam ze zdwojoną siłą gdy chęci i pasja powróciły:) Popieram z tym fotelkiem, no chyba, że z synka to prawdziwy wiercipiętek :)

    OdpowiedzUsuń