niedziela, 13 kwietnia 2014

Pół roku mam

Będzie ckliwie, więc jeśli ktoś nie ma ochoty to niech nie czyta. Matka patrzy na syna i próbuje opisać co czuje.

 MB skończył pół roku. To było cudowne pół roku. Jest spokojnym, uśmiechniętym chłopcem. Potrafi już bardzo dużo. Obraca się na brzuch i z powrotem na plecy. Lubi się bawić zabawkami i pięknie je przekłada z rączki do rączki. Lubi zabawki grające po naciśnięciu. Oczywiście widać jeszcze trochę, że lewa rączka jest słabsza ale pracujemy nad tym i wierzę, że się to w końcu wyrówna. Ostatnio śmieje się jak krecik z kreskówki i wszystkich tym rozbraja. Jeśli chodzi o rozszerzanie diety to powolutku wprowadzam kolejne warzywa. Wiem, że ma uczulenie na selera i musimy go unikać. Nieraz je obiadek spokojnie a nieraz płacze, bo woli cyca. Nie przepada za kaszkami. W nocy budzi się jeszcze na jedzenie. Pierwsza przerwa jest najdłuższa i trwa ok cztery godziny. Kolejne niestety są już krótsze i budzi mnie co trzy lub dwie godziny. Ale po nakarmieniu zaraz zasypia także nie narzekam. Stoję nad łóżeczkiem i patrzę jak śpi. Taki jest jeszcze maleńki. Podczas zasypiania naciąga sobie kocyk na oczy i zasypia sam w łóżeczku. Przestaje się już powoli mieścić w gondoli (a mamy ją naprawdę dużą) więc za jakieś dwa tygodnie musi się przesiąść do spacerówki. Lubi leżeć w gondoli i śpi zazwyczaj na spacerach, także nie wiem jak przyjmie taką zmianę. Na kolanach siedzi ładnie, ale rehabilitantka mówiła żeby nadal to ograniczać to ograniczam. Ubranka zaczyna teraz nosić w rozmiarze 74. Uwielbia buziaki, więc korzystam z tego ile mogę i sam też daje mi buziaki otwierając oczywiście paszczę na całą szerokość. Cudowne to chwile. Zresztą karmienie też. Albo patrzy mi w oczy albo ma je półprzymknięte z błogości, a ręką gładzi mnie delikatnie po twarzy. Nie ukrywam, że staram się celebrować każdą z nim chwilę. Rośnie tak szybko, zmienia się z każdym dniem. Wiem, że ostatni raz doświadczam tego wszystkiego, bo więcej dzieci już nie planujemy. Gdy Migotka była mała, to nie mogłam się doczekać kolejnych etapów a teraz niczego nie poganiam, na wszystko czekam ze spokojem. Cieszy mnie to, ale i wzrusza bardzo.  Jeśli ktoś doczytał tego posta do końca to gratuluję.

4 komentarze:

  1. Pewnie ze doczytala Buziaki polurodzinowe dla MB.

    OdpowiedzUsuń
  2. ktos doczytał i się wzruszył. Odkąd jestem matką bardzo ruszają mnie takie opisy. Też z jednej strony nie mogę doczekać sie kolejnych etapów rozwoju mojej córeczki kiedy tak na prawdę liczy się każda cudowna chwila z tym małym szkrabem. Dobrze zrozumiałam? Macie aż 4 godziny przerwy od snu w nocy ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, mamy cztery godziny przerwy w karmieniu. Ale ponieważ to pierwsza przerwa od uśnięcia to ja z niej mało co korzystam, bo gdy on uśnie to mam jeszcze dużo rzeczy do zrobienia i idę spać późno.

      Usuń