czwartek, 20 marca 2014

Kaszki, zupki i deserki, czyli zmiany, zmiany

MB skończył już pięć miesięcy. Duży chłopak jest z niego i waży już 7,300 kg i zwyczajnie moje mleko przestaje mu już wystarczać. Pani doktor powiedziała, że już najwyższy czas na rozszerzanie diety i trzeba mu pokazać, że istnieje coś innego niż cyc. Nie mam doświadczenia jak to się robi przy karmieniu piersią ale na szczęście inni mają to mnie doedukowali. Zaczniemy od wprowadzenia kaszki wieczorem, to może dłużej pośpimy. Nie będę odciągać mleka tylko dam kaszkę z mlekiem modyfikowanym i już. Drugie karmienie, które mi odpadnie to obiadek. Pani doktor mówiła żebym to wprowadzała wolno, tak żeby dopiero za jakieś trzy tygodnie zupka była na obiad. Dziwnie mam z laktacją, raz jest lepiej a raz gorzej ale MB jest najedzony a to najważniejsze. Mam nadzieję, że te zmiany nie wpłyną na nią źle i że uda mi się go karmić piersią nadal.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz