piątek, 7 lutego 2014

Ciemieniucha

Myślałam, że go ominie ale jednak nie. Na szczęście nie była duża. Gdy Migotka miała ciemieniuchę męczyłam się z oliwką a potem olejuszką. Walka z ciemieniuchą trwała długo a po oliwce wcale to jakoś łatwo nie schodziło. Teraz położna poradziła mi żeby posmarować głowę olejkiem parafinowym. Kupiłam ten cud w aptece za całe trzy złote i niezbyt wierzyłam że pomoże. Miło się rozczarowałam. Posmarowałam a po 20 minutach wyczesałam i już mamy spokój.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz