czwartek, 5 grudnia 2013

Smerfny czas

Migotka odkryła "Smerfy". Teraz to jej ulubiona bajka i oczywiście rozdzieliła smerfne role w domu. I tak: Tata został Papą Smerfem, ja Smerfetką, MB - Śpiochem, Babcia Sasetką a Dziadek Zgrywusem. Migotka jest Lalusiem. Zaskoczona byłam jej wyborem, bardziej spodziewałam się Smerfetki, bo bardzo jest wyczulona że coś jest chłopięce albo dziewczęce. Nawet mi zwraca uwagę gdy do MB mówię "kruszynko", że powinnam mówić "kruszyn", bo nie jest dziewczynką. Ubrania dla niej też muszą być w dziewczeńskich kolorach (czytaj różowe) i nawet na opakowaniu muszą być dziewczynki, bo inaczej to nawet przymierzyć nie chce. A tu nagle Laluś - ale wytłumaczyła mi, że on to nie do końca chłopak, bo ma kwiatek przy czapce.Jeśli o mnie chodzi to już wolę być Smerfetką niż Mamą Świnką :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz